Utrzymany w punkowej estetyce portret postapokaliptycznego miasta. Metropolia zaludniona przez antypatyczne i zdegenerowane postacie wydaje się jedynie prowizoryczną dekoracją dla groteskowego teatrzyku końca świata. Umowność i atrofię tej przestrzeni podkreślają kolejne inscenizacyjne zabiegi: wielkomiejski ruch przedrzeźniają ożywione za pomocą animacji poklatkowej, zabawkowe pojazdy, a wszystko otula ciemność, z której raz po raz dobiegają wystrzały, krzyki i wycie policyjnych syren. Jak w przypadku każdej schodzącej na psy cywilizacji, tak i tu rytm ludzkiego życia wyznaczają seks i przemoc. W niejasnych, przypominających zły sen przebłyskach objawiają się nam losy trzech kobiet, które poszukują zemsty, orgazmu lub pożywnego mięsa zmutowanych aligatorów. Cyberpunkowa fantazja, którą według "San Francisco Weekly" mógłby nakręcić
J.G. Ballard, gdyby urodził się jako austriacka lesba.